„Semafor”
Prawie wszystkie wypadki na przejazdach kolejowych powodują nieostrożni kierowcy. Samochód nie ma żadnych szans w spotkaniu z lokomotywą, a podróżujący w nich ludzie najczęściej doznają poważnych obrażeń ciała lub giną. Jak zachowują się kierowcy na takich przejazdach sprawdzali dzisiaj, w całym województwie w ramach akcji „semafor”– podlascy policjanci.
Dzisiaj od rana policjanci z podlaskiej „drogówki” prowadzili akcję „semafor”. W jej ramach, kontrolowali zachowanie kierowców na przejazdach kolejowych w całym województwie. Jeden ze sprawdzanych punktów znajdował się na niestrzeżonym przejeździe kolejowym przy Szosie Baranowickiej. W tym bardzo ruchliwym miejscu drogi krajowej nr 65 wiodącej ku przejściu granicznemu w Bobrownikach funkcjonariusze ustawili radiowóz z wideo rejestratorem. Czujne oko policyjnej kamery bezlitośnie obnażało nieodpowiedzialne zachowania wielu spośród kierujących. W przeciągu 2,5 godziny, tylko w tym miejscu urządzenie zarejestrowało kilkanaście pojazdów, które mimo stojącego tam znaku „STOP” nawet nie zwolniły. Ich kierowcy bez wahania, niezachowując elementarnych zasad bezpieczeństwa przejeżdżali tory kolejowe z pełną prędkością. W rezultacie 14 kierowców ukaranych zostało za to mandatami. Jeden z nich – podróżujący VW busem 35-letni białostoczanin na sumieniu miał znacznie więcej. Sprawdzenie w systemie informatycznym wykazało, że wydana jest już decyzja o cofnięciu mu uprawnień do kierowania pojazdami. Dodatkowo jego auto wyposażone było w komplet opon z kolcami, których używanie na terenie naszego kraju jest zabronione przez prawo. W rezultacie nie tylko stracił on prawo jazdy i dowód rejestracyjny ale także otrzymał 600-złotowy mandat. Jego samochód musiał odprowadzić wskazany przez niego kierowca z aktualnymi uprawnieniami do kierowania.
Statystyki wskazują, że większość zdarzeń drogowych, do których dochodzi na przejazdach kolejowych powodują nieostrożni kierowcy. Jedną z głównych przyczyn tych wypadków jest niezastosowanie się do znaku „stop” oraz wjechanie na tory, gdy zapory są już opuszczane. Z policyjnych obserwacji wynika również, że kierowcy, którzy po raz pierwszy jadą przez przejazd kolejowy zazwyczaj stosują się do ustawionych tam znaków drogowych „stop”. Niestety dość często zdarza się, że ci sami kierujący pokonując ten przejazd po raz kolejny popadają w rutynę i lekceważą znaki drogowe oraz bezpieczeństwo swoje i innych uczestników ruchu. Szczególnie jest to widoczne na przejazdach niestrzeżonych, na których ruch kolejowy odbywa się sporadycznie. W ubiegłym roku na terenie naszego województwa doszło do 7 wypadków kolejowych, w których 1 osoba zginęła a 11 zostało rannych. W tym roku policjanci odnotowali 2 wypadki na przejazdach kolejowych. W ich wyniku, zginęła 1 osoba, a 2 zostały ranne.
6 marca późnym wieczorem, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Dworakach Staśkach koło Wysokiego Mazowieckiego 48-letni kierowca ciężarowego renault, nie zastosował się do znaku „stop”. Jego auto wjechało na przejazd wprost pod nadjeżdżający pociąg. Ogromna siła zderzenia doszczętnie rozszarpała ciężarówkę. Jej kierowca zginął na miejscu. Kilkanaście dni później w Dąbrowie Łazachkoło Wysokiego Mazowieckiego doszło do kolejnego wypadku na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Tam 37-letni kierowca ciężarówki wjechał na tory. Gdy już połowa jego auta zjechała z przejazdu w naczepę samochodu uderzył rozpędzony pociąg pospieszny. Wówczas potężna siła cisnęła naczepę wprost na kabinę ciężarówki oczekującej na przejazd po drugiej stronie torów. W wyniku wypadku ranni zostali obaj kierowcy ciężarówek.
Te zdarzenia obrazują skalę niebezpieczeństwa, którą również uświadamiają kierowcom i pasażerom w ramach akcji „semafor” policjanci. Funkcjonariusze apelują również o zachowanie szczególnej ostrożności i przestrzeganie znaków drogowych w rejonie przejazdów kolejowych. To może ustrzec kierowców przed tragicznymi następstwami takich wypadków.
Na terenie naszego województwa znajduje się 487 przejazdów kolejowych.