Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Oświadczenie w sprawie publikacji w Kurierze Porannym pt. „Wojna w policji. Drogówka zatrzymała prawo jazdy synowi wicekomendanta wojewódzkiego policji”

Data publikacji 15.05.2015

Dzisiaj na łamach Kuriera Porannego opublikowany został artykuł pt. „Wojna w policji. Drogówka zatrzymała prawo jazdy synowi wicekomendanta wojewódzkiego policji” autorstwa Jarosława Sołomachy, po lekturze którego czytelnik może sobie zbudować nieprawdziwy obraz Policji w Białymstoku.

Dzisiaj na łamach Kuriera Porannego opublikowany został artykuł pt. „Wojna w policji. Drogówka zatrzymała prawo jazdy synowi wicekomendanta wojewódzkiego policji” autorstwa Jarosława Sołomachy, po lekturze którego czytelnik może sobie zbudować nieprawdziwy obraz Policji w Białymstoku. Na wstępie warto wspomnieć, że autor tekstu już nie raz posługiwał się niesprawdzonymi i nieprawdziwymi informacjami np. pisząc nieprawdę, że to były naczelnik ruchu drogowego miał zaatakować policjanta przed jednym z białostockich hoteli oraz, że to jeden z naczelników KWP w Białymstoku zauważył grupę funkcjonariuszy pijących kawę na stacji paliw. Piszący artykuł, kierując się i podpierając jedynie doniesieniami „pseudoinfromatora”, którego informacje jak widać powyżej również mogą być przekłamane i nie starając się ich sprawdzić, próbuje wykreować sztuczny konflikt pomiędzy funkcjonariuszami i pracownikami Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, a policjantami Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, co jest nieprawdziwe i bardzo krzywdzące dla białostockich mundurowych. Ponadto dziennikarz Kuriera Porannego Jarosław Sołomacha, na podstawie przekazanej mu przez jedną osobę informacji, sugeruje na łamach gazety, że „Drogówka jest prześladowana przez komendę wojewódzką, bo jeden z patroli zatrzymał prawo jazdy synowi zastępcy komendanta”, co jest próbą skłócenia środowiska białostockich policjantów, na co się nie zgadzamy i przeciwko czemu protestujemy. Zarzut ten został także wyjaśniony w uzyskanej przez dziennikarza odpowiedzi od KWP w Białymstoku: „Policja nigdy nie informowała i informować nie będzie o karach i czynnościach wykonywanych przez funkcjonariuszy ruchu drogowego wobec kierujących – osób prywatnych, gdzie informacja taka wiązałaby się z ujawnieniem tożsamości takiej osoby. Z pewnością, ukaranie osoby prywatnej – znajomej, czy też członka rodziny nie może mieć wpływu na czynności służbowe wykonywane przez policjanta, bądź pracownika Policji”. Autor tekstu - Jarosław Sołomacha wskazuje także, że „Co zaskakujące i szalenie rzadkie, 24-latek prawo jazdy odzyskuje jeszcze przed wyrokiem”, co może świadczyć o braku wiedzy piszącego ten tekst dotyczącej postępowania sądu w sytuacji zatrzymania prawa jazdy kierującemu. W takim przypadku sąd niezawisłą decyzją musi w ciągu 14 dni zadecydować, czy w danej sprawie jest dodatkowo podstawa do zatrzymania uprawnień do kierowania pojazdami takiej osobie, czy poprzestanie jedynie na karze grzywny, a prawo jazdy zostanie zwrócone. Dodatkowo twórca artykułu próbuje połączyć uzyskaną od „pseudoinfromatora” informację, ze zdarzeniem do jakiego doszło między dwoma funkcjonariuszami przed jednym z białostockich hoteli oraz sprawą dotyczącą picia kawy przez mundurowych z pięciu patroli na stacji paliw, co jest jedynie subiektywną nieprawdziwą oceną, domysłem i sugestią osoby informującej. Zwrócić tu należy także uwagę na fakt, że obie te sprawy są niezależnie od siebie wyjaśniane, w pierwszym przypadku przez Wydział Kadr i Szkolenia Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku oraz, jak sam zaznaczył autor, przez prokuraturę w Ełku, a czynnościami wyjaśniającymi w drugiej sprawie zajmuje się Rzecznik Dyscyplinarny Komendanta Miejskiego Policji w Białymstoku.

Powrót na górę strony